czwartek, 20 października 2016

Murowanie parteru dobiegło końca. I mała, niemiła niespodzianka nas spotkała…


Po kilku dniach intensywnej pracy powstały ściany zewnętrzne budynku, nośne i działowe. Wymurowane zostały również kominy i przewody wentylacyjne. W kominach, do kominka i pieca na paliwo stałe, wykorzystane zostały systemy kominowe Schiedel. Przewody wentylacyjne także wykonano w sposób, można powiedzieć systemowy, z pustaków wentylacyjnych dwudzielnych. W kotłowni, w jednym z przewodów zostanie zamontowana rura wyprowadzająca skropliny z kotła gazowego.



Kiedy wszystko zostało wykonane, panowie przystąpili do szalowania stropu. Jego wysokość wynosi 2,85 m. Sporo, prawda? Ale sufit będziemy mieć ostatecznie na wysokości 2,55 m. Te 30 cm dołożono, ponieważ na podłogę położymy styropian o grubości 20 cm. Ze względu na swoją ciepłolubność, mam zamiłowanie do styropianu, wszędzie musi być go dużo. Mamy też nadzieję, że pozytywnie wpłynie to na rachunki za ogrzewanie. Na to dojdzie wylewka i wykończenie podłogi, które w sumie mogą mieć około 10 cm, może ciut mniej. 



Strop zaszalowany, więc pora na schody, które murarze zostawili na koniec, bo już po pierwszym spojrzeniu na projekt wieszczyli spory problem w tej kwestii. I nie pomylili się. Okazało się, że przez drzwi, które postanowiliśmy dodać do projektu, półpiętro schodów wypada w środku okna na klatce. I co teraz zrobić? Pozbyć się go nie można, bo trzeba by nanosić zmiany w projekcie. Pani architekt dobrze o tym wiedziała, dlatego zaproponowała, by dodatkowe wejście do domu znajdowało się w kotłowni. Szkoda tylko, że nas o tym nie uprzedziła. A my jako laicy w dziedzinie architektury, w ogóle tego nie przewidzieliśmy i nie wyobraziliśmy sobie. A wystarczyło powiedzieć, rozważyć wspólnie kwestię okna, bo może elewacja nie wyglądałaby źle, gdyby wkradła się asymetryczność w postaci okna, które jest na klatce schodowej, ulokowanego wyżej niż pozostałe. Niestety, konieczne było „skrócenie” okna, które nawet po tym zabiegu znajduje się na wysokości kostek. Początki oswojenia się z tym widokiem były straszne. Dziś dalej nam to przeszkadza, ale pogodziliśmy się z faktem, że okno, które powinno doświetlać klatkę schodową, będzie wyłącznie niewygodnym ozdobnikiem elewacji, bo o ozdobie klatki schodowej nie ma mowy.




A oto zdjęcie feralnego otworu okiennego. Niestety mam tylko takie, bo jest on w tej chwili zastawiony deskami, ponieważ oczekujemy na okna, które za kilka tygodni powinny być wstawione, wtedy też dodam więcej zdjęć. Pocieszenia, że nie wygląda to tragicznie, są mile widziane :)    







Zbrojenie na stropie murarze ułożyli na podkładkach dystansowych, żeby beton zatopił je całe. Strop został zalany w sobotę z samego rana. Przez dwa dni intensywnie podlewaliśmy go wodą, bo akurat pogoda była bardzo słoneczna. Od poniedziałku panowie ruszyli ze wznoszeniem poddasza. Tempo błyskawiczne, ale beton dobrze związał, nie popękał, więc można było działać. Jeszcze przez 5 tygodni pozostawiliśmy stemple podpierające strop. Po wymurowaniu ścian poddasza, ocieplono fundament styrodurem. Dlatego dopiero teraz, żeby nie uszkodzić go, bo pomimo swojej większej twardości od zwykłego styropianu, jest on jednak bardziej podatny na uszkodzenia, które negatywnie oddziałują na jego właściwości hydroizolacyjne. Trzeba o tym pamiętać, tak samo jak o tym, że może on być zakołkowany tylko powyżej warstwy ziemi, którą będzie przysypany, inaczej wilgoć przeniknie do fundamentu.



I następny etap za nami. Na zdjęciu w scenerii niczym z horroru, widać efekt kolejnych dni pracy ekipy budowlanej. Zdjęcie oczywiście ze zbioru fotograficznego taty, bo gdzieżby nam przyszło do głowy, żeby robić zdjęcia w trakcie budowy.  


     

6 komentarzy :

  1. Nie zazdroszczę budowy :) Za to efekt końcowy pewnie będzie powalał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktyczni, budowa domu to trudny czas, ale później cieszy mieszkanie na swoim :)

      Usuń
  2. Budowa domu to ogromne przedsięwzięcie i wymaga wiele zaangażowania i cierpliwości :) Ale dla końcowego efektu naprawdę warto :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ja już nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła urządzać dom :)

      Usuń
  3. Zycze Ci aby kolejne etapy budowy poszły już gładko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, mam taką nadzieję, że będzie już tylko lepiej :)

      Usuń