Wentylacja
mechaniczna z odzyskiem ciepła
W ostatnim
artykule poruszałam kwestię instalacji fotowoltaicznej, a dziś chciałam opisać
kolejne, bardzo popularne rozwiązanie, coraz chętniej stosowane w budownictwie
jednorodzinnym – wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła, nazywaną także
rekuperacją. Jej zadaniem jest dostarczanie do mieszkania świeżego powietrza i
usuwanie powietrza, które już znajduje się wewnątrz domu. Od wentylacji grawitacyjnej
odróżnia ją to, że w jej przypadku można regulować ilość powietrza, które jest
dostarczane do budynku. W domach pasywnych rekuperacja jest niezbędna, ale czy
tak samo jest w budynkach energooszczędnych czy o zmniejszonym zapotrzebowaniu
na nieodnawialną energię cieplną?
Dużą zaletą
rekuperacji jest odzysk ciepła, dzięki czemu można zmniejszyć koszty
ogrzewania. Przeczytałam w jakimś źródle, że dzięki rekuperacji można je
obniżyć aż o 50% rocznie. Szczerze, jakoś mnie to nie przekonuje. Chciałabym
móc porozmawiać z kimś, kto przez rok, na przykład, nie używał rekuperatora, a później
zaczął z niego korzystać. Może taka rozmowa byłaby dla mnie wiarygodna i po
usłyszeniu opinii uwierzyłabym w rzeczone 50% oszczędności. Absolutnie nie
neguję możliwości oszczędzenia na rachunkach za ogrzewanie mając wentylację
mechaniczną z odzyskiem ciepła, ale uważam, że te 50% to jednak lekka przesada
;) Warto także zaznaczyć, że koszt zainstalowania wentylacji mechanicznej
wyniesie przynajmniej kilkanaście tysięcy. Same rurki rozprowadzone w ścianach
budynku, to koszt zaledwie 2 tys., może trochę mniej lub więcej, a robocizna to
kilkaset złotych, jednak prawdziwe koszta zaczynają się dopiero przy
rekuperatorze, który jeśli ma być dobry, to raczej nie kosztuje mniej niż 10
tys. Do tego dochodzą koszty związane z poborem energii elektrycznej, wymianą
filtrów czy serwisowaniem instalacji, które ponosimy każdego roku i oszczędność
wcale nie okazuje się tak duża. Znalazłam też dość wiarygodny dla mnie artykuł,
gdzie wprost napisano, że oszczędność na ogrzewaniu przy rekuperacji nie jest
tak duża, jeśli opalamy dom na przykład gazem ziemnym czy drewnem, czyli stosunkowo
tanim sposobem, bo to rocznie wyniesie zaledwie kilkaset złotych. Lepiej jest
przy stosowaniu oleju, płynnego gazu lub elektrycznych grzejników, bo w tych
przypadkach oszczędności będą większe, ale nie na poziomie 50% rocznie. Tylko,
że rocznie można kilkaset złotych wydawać na filtry, przeglądy instalacji, jej
czyszczenie, ewentualne naprawy rekuperatora, bo to urządzenie elektryczne i
jak każde nie żyje wiecznie oraz energie elektryczną pobieraną przez nieustannie
pracującą jednostkę. Może się okazać, że te oszczędności wyrównaną się ze
stałymi kosztami użytkowania wentylacji mechanicznej.
Bardzo często
spotykamy się z pytaniem: A dlaczego nie
robicie rekuperacji? Przecież jest lepsza niż wentylacja grawitacyjna. Pewnie
jest lepsza, ale ile droższa. Zresztą dobrze wykonana wentylacja grawitacyjna,
także może zapewnić właściwą cyrkulację powietrza.
Wentylacja
mechaniczna ma naprawdę wiele zalet, których nie zamierzam negować, ale uważam,
że nie jest ona niezbędna. Bardzo często spotykam się z opiniami, że
rekuperacja jest konieczna w domu ocieplonym styropianem, bo on eliminuje
możliwość oddawania wilgoci przez ściany, co przy szczelnie zamkniętym budynku
prowadzi do rozwijania się pleśni i grzybów. Tak, to prawda, styropian zamyka
nam dom niczym termos, inaczej jest w przypadku wełny, bo ta umożliwia oddawanie
wilgoci. Jednak z tym problemem można sobie skutecznie radzić i taniej niż z
zastosowaniem rekuperatora. Wystarczy, by okna miały mikrowentylację, a te nowe
jeśli są uchylno – rozwierne, mają ją zawsze. Dzięki rozszczelnianiu okien
sprawiamy, że prawidłowo działa nam wentylacja grawitacyjna, a przy sprawnym
jej funkcjonowaniu ryzyko grzybów i pleśni na ścianie jest małe. Wystarczy
przyjrzeć się mieszkaniom w blokach z wielkiej płyty, które powstały lata przed
rekuperacją, ocieplono je styropianem podczas termomodernizacji, a mimo to
grzybów i pleśni w nich niema. Gdzieś słyszałam stwierdzenie, że to zasługa
dobrze zaprojektowanej wentylacji grawitacyjnej i teraz tego niestety nie uczą,
więc w domach mamy często wilgoć, bo wentylacja nam nie działa. Warunkiem jest
jednak umożliwianie dopływu powietrza z zewnątrz, aby zapewnić jego ruch w
budynku.
Rekuperacja
jest natomiast bardzo dobrym rozwiązaniem, gdy w naszym domu mieszka alergik,
bo pozwala ona na wymianę całego powietrza. Tego niestety nie uzyskamy z
wentylacją grawitacyjną. Ale też nie stanie się tak, że wentylacja mechaniczna
usunie wszystkie problemy z alergią, bo to nie jest możliwe, jednak z pewnością
polepszy komfort funkcjonowania takiej osoby, zwłaszcza jeśli alergia jest na
tle różnego rodzaju pyłków roznoszonych przez wiatr. One przez rekuperator nie
dostaną się do domu, a przez otwarte okna już tak.
Za wentylacją
mechaniczną przemawiają względy zdrowotne i oszczędności na ogrzewaniu, do
których jednak ja podchodzę sceptycznie. Moim zdaniem rekuperacja sprawdzi się
w dużych miastach, gdzie zanieczyszczenie powietrza znajduje się na wysokim
poziomie, więc szkodzi nam nawet otwieranie okien. My dom wybudowaliśmy na wsi,
z dala od miejskiego zgiełku i zanieczyszczeń, więc po co nam rekuperacja,
skoro mamy czyste powietrze. Trzeba pamiętać, że przy działającej rekuperacji
nie można otwierać okien, a przecież chcemy mieszkać na wsi, by być blisko
natury. Nie wyobrażam sobie, żebym w piękny, letni dzień nie mogła mieć
otwartego swojego wielkiego okna tarasowego. W sumie mając rekuperację, można
uchronić się przed tymi malutkimi krwiożerczymi istotami, które z równowagi
wyprowadzają najbardziej spokojnych ludzi, ale na nie też już wymyślono
sposoby.
Opinii na temat
wentylacji mechanicznej jest tyle, ile zainteresowanych tym tematem osób. Moje
zdanie jest takie, że superlatywy w kontekście, których się ją prezentuje, nie
do końca przystają do rzeczywistości, albo nie wszystkie do niej przystają. W
Wy zgadzacie się z moim stanowiskiem czy może myślicie odmiennie? Chętnie
poznam Wasze zdanie.
A my na rekuperację się zdecydowaliśmy i mam nadzieję, że będziemy zadowoleni.
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na relację z użytkowania, bo jestem ciekawa opinii osoby, która ją ma :)
UsuńRekuperacja nigdy się nie zwróci, bo nie robi jej się dla oszczędności tylko dla komfortu. Tak samo można sobie zadać pytanie po jakim czasie zwróci się nam budowa domu?
OdpowiedzUsuńA ktoś pytał, kiedy zwróci się rekuperacja? I porównanie montażu rekuperacji do budowy domu jest raczej marne. Gdzieś mieszka trzeba, jak nie na swoim to na wynajętym. Budowa domu się zwróci, bo zamiast płacić komuś za wynajem, mamy własny dom i ponosimy wyłącznie opłaty związane z jego użytkowaniem, a nie wynajmowaniem ;) Takie moje zdanie.
Usuńz tego co wiem (od osób mających rekuperacje w swoich domach) to nie robi się tego dla oszczędności, lecz dla czystego powietrza w domu :) i lepszego komfortu życia, szczególnie jeśli wśród domowników są alergicy :) zresztą czuć różnicę w jakości powietrza wchodząc do domu z rekuperacją :)
OdpowiedzUsuńIt's impressive that youu are getting thoughts from this article as well as from our dialoue
OdpowiedzUsuńmade at this time.
Też się zastanawiam teraz co z tą rekuperacją nie wiem opinii jest sporo i nie wiem czy się na nią zdecydować. Bardziej jestem na tak
OdpowiedzUsuńBardzo nowoczesne rozwiązanie. Powietrze jest bardziej czyste, popieram. Wiadomo,są plusy i minusy,jak każdego rozwiązania, ale więcej pozytywów.
OdpowiedzUsuńRekuperacja i ogólnie wentylacja mechaniczna to dobre rozwiązanie do każdego budynku czy to prywatnego domku jednorodzinnego czy hali przemysłowej. Warto inwestować w taką system cyrkulacji powietrza.
OdpowiedzUsuńOdzysk ciepła jest teraz bardzo na czasie, warto w to inwestować :)
OdpowiedzUsuń