Jaki jest
najbardziej opłacalny sposób na ogrzewanie domu?
Sezon grzewczy
rozpoczął się na dobre, dlatego postanowiłam poruszyć temat sposobów ogrzewania
domu. Nie jest zapewne dla nikogo niczym dziwnym, że na tę chwilę do najpopularniejszych
paliw zalicza się węgiel kamienny. Ten sposób ogrzewania my odrzuciliśmy już na
samym początku wybierając projekt domu bez podpiwniczenia, a trudno składować
węgiel w kotłowni, która ma niespełna 4m2. Poza tym, w wielu wpisach
podkreślałam, że dla mnie i mojego męża duże znaczenie mają ekologiczne sposoby ogrzewania domu. A opalanie węglem kamiennym z ekologią ma na
bakier, więc zdecydowaliśmy się na gaz ziemny. Nie powiem, że był to jedyny
powód, bo na tę decyzję w dużej mierze wpłynęła zwykła, jakże ludzka wygoda, bo
komuż z nas by się chciało rozpalać w piecu węglowym ;) Oczywiście alternatywnie
zadbaliśmy o możliwość podłączenia w przyszłości pieca na paliwo stałe,
ponieważ w kotłowni zamontowaliśmy przystosowany do tego system kominowy, który
miejmy nadzieję okaże się jedynie zbędnym wydatkiem, ale jak to mawiają –
przezorny zawsze ubezpieczony.
W nowym
budownictwie coraz częściej odchodzi się od tradycyjnego sposobu opalania,
czyli węglem. Ponadto samorządy terytorialne coraz częściej podejmują
inicjatywy, w których na pierwszy plan wysuwają się kwestie ekologiczne. Dla
przykładu dość niedawno w Krakowie podjęto uchwałę, by w mieście od 2018 roku w
ogóle nie można było opalać domów węglem. Uchwała została jednak podważona
przez sąd i ostatecznie nie weszła w życie. Ale w ubiegłym roku przyjęta
została ustawa, tak zwana „antysmogowa”, która daje samorządom terytorialnym
zielone światło do ograniczania, a nawet wprowadzania zakazów palenia węglem.
Może w niedalekiej przyszłości nie musimy się spodziewać całkowitego zakazu,
ale z pewnością, tam gdzie są duże skupiska ludności, gminy będą zachęcały, by
jednak decydować się na bardziej ekologiczny sposób opalania domów.
Od wielu osób
słyszeliśmy, że ogrzewanie gazem jest bardzo drogie i nie ma to jak węgiel.
Dlatego zaczęłam poszukiwać informacji na temat kosztów ogrzewania. Znalazłam w
Internecie kalkulator, w którym można przeliczyć sobie szacunkowy koszt ogrzania
domu opalanego różnymi sposobami. Jest to rzecz bardzo przydatna, z której
warto skorzystać już na etapie projektowania domu. Wprowadzając w kalkulatorze
parametry naszego domu (wielkość i stan energetyczny), liczbę osób
zamieszkujących w nim, dzienne zapotrzebowanie na ciepłą wodę, temperaturę wody
oraz liczbę dni, w których korzystamy z ciepłej wody, możemy obliczyć
szacunkowy, roczny koszt eksploatacji systemu grzewczego. Kalkulator wskazuje
koszt ogrzania domu i podgrzania wody użytkowej. Otrzymując szacunkowe koszty,
możemy wybrać najbardziej odpowiedni dla nas sposób ogrzewania.
W kalkulatorze obliczyłam
roczny koszt eksploatacji systemu grzewczego w naszym powstającym domu:
Tabela została wygenerowana na stronie internetowej: http://peter-an.vaillant-partner.pl/kalkulatory-on-line/kalkulator-kosztow-ogrzewania-domu-i-podgrzewania-cieplej-wody-uzytkowej/
Przy założeniu,
że będziemy posiadać piec kondensacyjny, roczny koszt ogrzewania gazem ziemnym
wyniesie trochę ponad 2200 zł netto. Taniej byłoby oczywiście ogrzewać
ekogroszkiem lub miałem (zwykły węgiel kamienny nie został nawet uwzględniony).
Jednak przy tych rozwiązaniach konieczna jest piwnica, która po pierwsze
generuje większe koszty na etapie budowy, a po drugie powoduje większe ubytki
ciepła w budynku. Rozwiązaniem najlepszym byłaby pompa ciepła, której roczny
koszt eksploatacji wyniósłby w naszym przypadku niespełna 1400 zł. Rewelacja,
prawda? Tylko znowu pompa ciepła jest znacznie droższa od kondensacyjnego pieca
gazowego (może nawet kilkukrotnie). Bardzo korzystnie wypadło także
zastosowanie pieca na zgazowanie drewna i na pelety, ale tutaj także dochodzą
koszty piwnicy do składowania opału lub większa kotłownia, która z kolei
zabiera nam przestrzeń mieszkalną w domu bez podpiwniczenia. Korzystając z
kalkulatora zwróćmy uwagę, że ujęto w nim koszty netto, a ceny poszczególnych
paliw są uśrednione, więc kalkulator ma charakter poglądowy.
Korzystając
z okazji, że piszę o sposobie ogrzewania domów, chciałam zaapelować do Was: nie
palcie śmieciami! Od kilku lat funkcjonuje ustawa o odpadach, która miała
ulepszyć system gospodarowania nimi. Mamy możliwość, by oddawać każdy rodzaj odpadów
powstających w gospodarstwach domowych, beż żadnych ograniczeń, a mimo tego w
okresie grzewczym w wielu miejscach powietrze nie nadaje się do tego, by nim
oddychać, bo śmieci zamiast lądować w kontenerach służą za opał. Spalając
odpady w domowych kotłach, albo na stercie obok swoich domów, co też często
obserwuję, szkodzimy sobie, nie sąsiadowi, który musi oddychać tymi toksycznymi
oparami. A najbardziej szkodzimy swoim dzieciom i wnukom, którym należy się
możliwość rozwoju w czystym środowisku. Pamiętajcie o tym, że czyste powietrze
wpływa na nasze zdrowie!
Gaz jest bardzo wygodnym i czystym rozwiązaniem. Idealnie nadaje się do domów bez podpiwniczenia. A palenie śmieci pozostawię bez komentarza, bo niektórym ludziom nigdy nie przemówi się do rozsądku.
OdpowiedzUsuńA, że wygoda rzecz ludzka, to na gaz postawiliśmy ;)
UsuńNie zdecydowałabym się na węgiel. Chociaż mieszkałam w bloku, to blisko składu węgla. W jego budynkach, wiadomo, palono węglem i to najgorszej jakości. Ten kwaśny, drażniący smród mam wyraźnie we wspomnieniach. Mam nadzieję, że ten wpis kiedyś mi się przyda w praktyce ;)
OdpowiedzUsuńAle niestety dalej jest wielu zwolenników węgla. Tyle się mówi, że to nieekologiczne, ale nie dociera do ludzi. W okolicy, gdzie wybudowaliśmy dom, praktycznie wszyscy palą węglem, więc zupełnie nie ucieknę od tego problemu, ale przynajmniej nie będzie nam na parapecie osiadać sadza z własnego komina ;) Mam nadzieję, że udostępnione przeze mnie wyliczenia pomogą Ci wybrać najlepszy dla Ciebie sposób ogrzewania domu :)
UsuńNiestety wciąż bardzo wiele osób korzysta z tradycyjnych metod ogrzewania domu czyli węgiel + drewno, a wszystko to spowodowane jest oszczędnością. Gdyby ogrzewanie gazowe było tańsze, to jestem pewna, że osoby ogrzewające domy węglem zrezygnowałyby z węgla i przeszłyby na to co bardziej ekologiczne. Ale nie zapominajmy, że żyjemy w Polsce gdzie ludzie zwykle nie zarabiają zbyt dużo, a ogrzać się muszą i zwykle wybierają to co jest najtańsze. Gdyby ludzi było stać na ogrzewanie gazowe czy olejne i nie musieliby się martwić czy im wystarczy pieniążków na opał, to nikt świadomie nie wybierałby palenia węglem, bo ani to przyjemne, ani to pachnące, ani wybieranie popiołu z pieca fajne nie jest :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, że koszty ogrzewania gazem mogą być wysokie, ale to dotyczy tylko budynków starych, które nie są dobrze ocieplone. W nowym budownictwie każdy przed zamieszkaniem wykonuje właściwe ocieplenie, bo takie są teraz wymogi prawa budowlanego. Czasy wolnej amerykanki już minęły. Dlatego zastanawia mnie, dlaczego ludzi stać na wybudowanie domu za kilkaset tysięcy, a wkładają do niego piec na węgiel, bo jest taniej ogrzewać niż gazem. A ta oszczędność przy obecnych normach technicznych dla ścian, okien, podłóg i dachów, są po prostu śmieszne w porównaniu z tym, jaką szkodę dla nas wyrządza wdychanie smogu. Inna sprawa, że środowisko zanieczyszczają też fabryki, które węgiel w piece ładują tonami dziennie.
Usuń