Kolejne zmiany w prawie budowlanym!
Już
niejednokrotnie ustawa Prawo budowlane była poddawana nowelizacji. Ostatnie
zmiany wprowadzono w roku 2015, co miało skutkować łatwiejszym pozyskiwaniem
pozwolenia na budowę. Osoby, które w tym roku starały się o pozwolenie, zapewne
potwierdzą, że ułatwienia nie było w tym wszystkim widać. Może dlatego, że
architekci, którzy w wielu przypadkach byli pełnomocnikami inwestorów, tak też
było u nas, podchodzili z dużą dawką rezerwy do tych rzekomo „rewolucyjnych”
rozwiązań prawnych. Z przepisów wprowadzonych od 2016 roku wynikły także
problemy dla inwestorów. Od swojego kierownika budowy wiem, że zgłaszając w
nadzorze budowlanym pierwszą budowę tego roku, usłyszał, iż nowe przepisy nie
wymagają zgłoszenia rozpoczęcia robót. Kilka dni później otrzymał
telefon z PINB z prośbą, by jednak przyszedł złożyć zgłoszenie, ponieważ
urzędnicy się troszkę pogubili i źle zrozumieli przepisy. O ile mój kierownik
budowy jest dość znany w PINB, o tyle indywidualni inwestorzy, którzy chcieli
zgłosić rozpoczęcie robót, a usłyszeli to samo, już tak rozpoznawalni nie są. I
niestety były przypadki odsyłania inwestorów, bo rzekomo nie trzeba zgłaszać
budowy. Ciekawa jestem czy ten sam PINB będzie łaskaw dla tych osób, gdy
dojdzie do kontroli i jednak się okaże, że to jest samowola budowlana, bo z
błędu urzędnika nie dokonali zgłoszenia robót.
Skutkiem
niedopracowanych przepisów jest wprowadzenie kolejnej nowelizacji do ustawy,
która zacznie obowiązywać w 2017 roku, a swoimi postanowieniami obejmie
wszystkich inwestorów, którzy w przyszłym roku będą starali się o uzyskanie
pozwolenia na budowę lub rozpoczną prace remontowo-budowlane niewymagające
pozwolenia. Zmiany w prawie zawsze budzą pewne obawy o to, czy na pewno są one
korzystne. W tym przypadku wydaje mi się, że nowe rozwiązania są korzystne, o
ile zostaną prawidłowo wdrożone i faktycznie będą stosowane. Niestety praktyka
pokazuje, iż starostwa powiatowe i nadzory budowlane bardzo odmiennie
interpretują przepisy, stwarzając tym samym wiele trudności inwestorom, którzy
przez kaprysy urzędnika tracą czas, nerwy i pieniądze.
W nowych
przepisach rozszerzeniu uległ katalog inwestycji budowlanych, na które nie
będziemy musieli uzyskiwać pozwolenia, ponieważ wystarczy jedynie dokonanie
zgłoszenia. Od nowego roku do takich budynków zaliczają się: budynki
gospodarcze, garaże, domki letniskowe, altany, ogrody zimowe. Jednak jest jeden
warunek, wymienione budowle nie mogą przekraczać powierzchni zabudowy
wynoszącej 35m2, natomiast suma zabudowy budynków wznoszonych bez
pozwolenia nie może przekraczać na działce powierzchni wynoszącej 500m2.
Nie będziemy musieli uzyskiwać pozwolenia na budowę także w przypadku wiat do
50m2, a można ich wznieść jedną na każde 500m2 działki.
Przepisy
upraszczają także procedurę związaną z pozyskiwaniem zgody na niektóre roboty
budowlane. Na podstawie samego zgłoszenia będzie można:
- przebudować dom jednorodzinny zachowując warunek niezwiększenia obszaru jego oddziaływania,
- wykonać roboty budowlane związane z przebudowaniem lub wyremontowaniem urządzeń budowlanych, wyremontować obiekty budowlane i ocieplić budynki, których wysokość nie przekracza 25m,
- utwardzić powierzchnię gruntu na działce,
- wykonać urządzenia melioracyjne, obudować i przebudować podziemne ujęcia,
- przebudować niektóre sieci elektroenergetyczne i gazowe,
- zamontować urządzenia odnawialnych źródeł energii, do których zaliczają się na przykład: wolnostojące kolektory słoneczne, pompy ciepła czy urządzenia fotowoltaiczne, których moc nie przekracza 40kW.
Zgodnie z nowelizacją ustawy nie będzie
konieczne uzyskanie pozwolenia na budowę przydomowej oczyszczalni ścieków,
której maksymalna wydajność wynosi 7,5m3 na dobę oraz
bezodpływowych, szczelnych zbiorników na nieczystości ciekłe o pojemności do
10m3. Dotychczas można było o pozwolenie na budowę oczyszczalni lub
szamba starać się wraz z pozwoleniem na budowę domu, o tym pisałam w jednym z
poprzednich artykułów. W naszym przypadku podążaliśmy inną drogą, bo nie
byliśmy doinformowani, a pani architekt poszła na łatwiznę i nie dołączyła
szamba do dokumentacji projektowej domu, mimo, że pytałam czy będzie potrzebny
także projekt szamba. W rezultacie musieliśmy starać się o pozwolenie na jego
budowę osobno. W takim przypadku starostwo wydawało zgodę milczącą, co oznacza,
że jeśli w ciągu 30 dni od złożenia wniosku, nie zawiadomiono nas o tym, iż coś
należy poprawić lub nie można takiego zbiornika wykonać, mogliśmy przystąpić do
prac. Wystarczyło poczekać kilka miesięcy, a nie musielibyśmy odwiedzać
starostwa z pustym wnioskiem i prosić o pomoc w jego wypełnieniu. Swoją drogą,
wniosek o pozwolenie na budowę szamba jest tak skomplikowany, że przerasta
możliwości człowieka z wyższym wykształceniem. A formułek, które kazał mi
wpisać urzędnik, nie wymyśliłabym sama nigdy. Brzmiały one, jakby wniosek
dotyczył pozwolenia na budowę zbiornika na odpady radioaktywne ;)
Znowelizowane przepisy z uzyskania
pozwolenia na budowę zwalniają również obiekty małej architektury czy oczka
wodne i baseny. W przypadku basenów i oczek wodnych powierzchnia nie może
przekraczać 50m2. Ułatwieniem będzie także zwolnienie inwestorów z
uzyskania pozwolenia na budowę ogrodzenia. Przepisy nie interpretują jakiego,
więc można wnioskować, że dotyczy to każdego rodzaju ogrodzeń. Nie musimy mieć
również pozwolenia na budowę obiektów, które będą służyły do czasowego
użytkowania podczas wznoszenia na przykład domu.
Nowelizacja przepisów brzmi zachęcająco.
Jednak ocenić ją będzie można dopiero, gdy przepisy wejdą w życie i faktycznie
będą stosowane. Miejmy nadzieję, że wynikną z niej faktyczne ułatwienia dla
inwestorów, a nie kolejne problemy z interpretacją przepisów.
Czy ktoś z Was zamierza zacząć budowę w
przyszłym roku lub będzie starał się o pozwolenie na nią? Jak nowe przepisy
wpłyną na Waszą sytuację?
Artykuł warty przeczytania. Też mam nadzieję, że nowe przepisy nie okażą się klapą, tak jak miało to miejsce poprzednio.
OdpowiedzUsuńOkaże się za kilka miesięcy, jak ta nowelizacja udała się rządzącym.
OdpowiedzUsuńDużo konkretnych i szczegółowych informacji, o których nie miałam pojęcia. Dobra robota! :)
OdpowiedzUsuńJa też nie miałam o nich pojęcia, dopóki nie zobaczyłam nagłówków artykułów w portalach poświęconych budownictwu :)
UsuńJak tak czytam o prawach i o ciągłych zmianach w budownictwie, to zastanawiam się, jak zwykły człowiek to wszystko ogarnia. Zaplanować, wykonać i jeszcze pilnować norm. Wybudowanie domu od podstaw, w zgodzie z tymi wszystkimi przepisami to naprawdę projekt życia musi być !
OdpowiedzUsuńDlatego zwykły człowiek liczy na to, że architekt i kierownik budowy ogarną wszystkie przepisy ;) Zwykle tak jest, ale zawsze trzeba trzymać rękę na pulsie, bo to inwestor za wszystko odpowiada :)
Usuń