środa, 21 grudnia 2016



Enigmatyczne papierki - umowa o dostarczanie energii elektrycznej


Na budowie rozpoczął się zimowy przestój, bo o tej porze roku wiele zrobić nie można. Czekamy na elektryka, a później, jeśli pogoda będzie dla nas tak łaskawa jak dotychczas, może jeszcze przed rozpoczęciem się wiosny na dobre, uda nam się wykonać tynk wewnętrzny. Czekając załatwiamy umowy o dostarczanie mediów, bo jeszcze tego nie zrobiliśmy. Mamy wydane warunki przyłączenia gazu, bo te musieliśmy załatwić już do dokumentów potrzebnych, by otrzymać pozwolenie na budowę. Na początku grudnia złożyliśmy wniosek o wydanie warunków przyłączenia wody i prądu. W elektrowni pospieszyli się bardzo, bo nie minęły dwa tygodnie, a dostarczono nam warunki i umowę. Na wodę dalej czekamy, a pan z wodociągów zapewniał, że szybko się odezwie.





Plik kartek, który otrzymaliśmy z elektrowni zawiera mnóstwo enigmatycznych dla nas sformułowań. Chyba ktoś nam to musi przetłumaczyć na polski ;) Jedyne, co zrozumieliśmy, to termin wykonania instalacji – 23.02.2018. Spojrzałam na niego pierwszy raz i zaczęłam panikować, bo co jeśli elektryk nie zdąży i dlaczego wyznaczyli nam tak krótki termin?! Przez kilka dni żyłam w strachu, aż uświadomiłam sobie, że 2018 to dopiero za rok. Teraz tylko pozostaje ustalić z projektantem miejsce rozgraniczenia, czyli to, gdzie będzie znajdywać się skrzynka z licznikiem, a to niestety łatwe u nas nie jest, bo przy dwóch słupach, z których można się podłączyć, znajdują się wjazdy na posesję, a pod wjazdami niełatwo się przekopać. No cóż, panowie z elektrowni będą musieli sobie poradzić z tak trudnymi odbiorcami energii.

Koszt podłączenia prądu nie jest wysoki - 1060zł, można go zaakceptować. Jeszcze kilka miesięcy temu słyszałam, że za tę przyjemność płaci się ponad 2000zł. Całe szczęście nie mamy zbyt dużej odległości (mniej niż 200m) pomiędzy granicą działki, a dwoma słupami energetycznymi możliwymi do wykonania przyłączenia, dlatego nie ponosimy dodatkowych kosztów za każdy dodatkowy metr przyłączenia.      

Dla osób budujących dom mam ciekawostkę. Wszyscy wiemy, że podłączając prąd do placu budowy, trzeba ponosić wyższe opłaty. Natomiast, gdy robimy przyłączenie docelowe do budynku w stanie surowym zamkniętym, niekoniecznie posiadającego wewnątrz wszystkie instalacje i urządzenia (poza instalacją elektryczną, która musi być wykonana przez przyłączeniem do sieci), to wtedy budynek jest traktowany jak gotowy do zamieszkania, bo teoretycznie przebywać w nim już można. W takim przypadku opłaty za dostarczanie energii są na zwykłym poziomie. Dobrze, że mamy rodziców za miedzą i nie trzeba było podłączać droższego prądu budowlanego, bo w czasie budowy zasilaliśmy się od nich :) 

17 komentarzy :

  1. Bez prądu ani rusz w obecnych czasach. ;) Powodzenia z budową! Wesołych Świąt! Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie, dlatego trzeba było to załatwić wcześniej, żeby się nie okazało, że po wprowadzeniu musimy siedzieć przy świeczce ;)

      Usuń
  2. Małymi kroczkami uda się Wam wybudować piękny dom - a w nim stworzyć dom. A bez prądu byłoby to nieco utrudnione!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha podałaś tą datę i sama aż zaczęłam się stresować! :D Co bym zrobiła w Twojej sytuacji?! :D Dobrze, że dopisałaś razj jeszcze, że CHODZI O 2018 :D Powodzenia :* Ja się rok temu wprowadziłam do nowego domu, wykończenie wciąż trwa i... omatko, roboty full, ale co Cię będę straszyć, jak Ty dobrze o tym wiesz! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, pracy jest masa, ale efekty tak bardzo cieszą :)

      Usuń
  4. Człowiek się całe życie uczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziwiam jak każdą osobę, która decyduje się na budowę domu. My zdecydowaliśmy, że dom tylko daleko w Azji. W Polsce mieszkanie. Okazało się jednak, że nie tak prosto dostać kredyt... ech. W naszym kraju nic nie jest proste.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego my zbieraliśmy własne fundusze, aż wystarczy na dom. W tym kraju może nie tyle trudno o kredyt, co strach go brać, bo nie wiadomo jak za kilka miesięcy odsetki urosną :/

      Usuń
  6. Tak marzę o własnym mieszkaniu a co dopiero o domu :) Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki za Twoje marzenia :) Nasze zaczęło się szybko spełniać i mam nadzieję, że w Twoim przypadku będzie tak samo!

      Usuń
  7. Dziś bez prądu to właściwie niewiele można zdziałać :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można w trakcie budowy korzystać z prądu rodziców, tak jak my. No ale, na długo tak się nie da, więc w końcu trzeba było odbyć wizytę w elektrowni ;)

      Usuń
  8. To jest plus zakupu starego domu- wszystkie tego typu problemy odpadają. Ale dochodzi 1000 nowych😂😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze są trudności, przy budowie nowego domu trzeba załatwiać mnóstwo formalności, a przy starym trzeba liczyć się z remontem, czasem nawet gruntownym, który też pochłania czas i energię ;)

      Usuń
  9. Jak uda nam się kiedyś znaleźć idealną działkę (w co szczerze wątpię) to będę zaglądać i sprawdzać co nas czeka krok po kroku :) pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że jednak Wam się uda znaleźć to wymarzone miejsce na dom, bo to wspaniała sprawa :)

      Usuń