Ogrzewanie
podłogowe
Temat ogrzewania w naszym domu zaczęliśmy analizować, gdy
jeszcze był on w budowie. Zachęcało nas bardzo popularne ogrzewanie podłogowe,
choć nie powiem, miałam początkowo obawy, bo przecież wszystko jest pod
wylewką, a jak coś się stanie? Kaloryfer można wymienić bez problemu, z rurkami
od ogrzewania podłogowego już tak prosto nie jest. Jednak pan zajmujący się instalacjami grzewczymi swoimi
argumentami przekonał nas do ogrzewania podłogowego.
Już na etapie
budowy murarz polecał nam przemyślenie ogrzewania podłogowego, bo tak naprawdę
w naszym domu kaloryfery nie za bardzo by się wkomponowały. Zwłaszcza na
poddaszu, gdzie mamy jedno okno dachowe a wszystkie inne balkonowe. Zaczęliśmy
czytać na ten temat, dopytywać osób, które taką instalację mają i osób
zajmujących się jej montażem. I stanęło na podłogówce, bo argumenty za są
bardzo silne.
Warto wiedzieć,
że to ogrzewanie ma porównywalnie wiele plusów i minusów. Do plusów, które
wskazał nam pan zajmujący się ogrzewaniem należy: utrzymywanie niższej
temperatury na piecu (w przypadku podłogówki wystarczy 35°C, a do grzejników
potrzeba około 60°C), większa oszczędność i to, że przy ogrzewaniu gazowym
tradycyjne grzejniki nie sprawdzają się tak dobrze. Do tych zalet dochodzi
także korzystny rozkład temperatury, który pozwala na odczuwanie komfortu
cieplnego przy temperaturze niższej o 2°C w porównaniu do ogrzewania
grzejnikowego i równomierne oddawanie ciepła w całym pomieszczeniu, a nie tylko
przy grzejniku.
Jednak, żeby
nie było zbyt pięknie, ogrzewanie podłogowe ma swoje wady, a są nimi: wyższy
koszt instalacji, duża bezwładność ciepła, co powoduje wolniejsze nagrzewanie
się pomieszczeń, brak możliwości dokonania zmian w gotowej instalacji, brak
dowolności w rozstawianiu mebli i ograniczony wybór materiałów na posadzkę.
Nasz wykonawca
część tych wad uważa za mity, bo jego zdaniem ogrzewanie podłogowe wcale nie
powoduje wolniejszego nagrzewania się pomieszczeń, nie jest droższe o 30-40% w
stosunku do grzejników i materiał na posadzkę można wybrać dowolny. Jednak
rodzaj materiałów zastosowanych na podłogach należy przewidzieć już na etapie
projektowania instalacji, ponieważ w przypadku paneli, konieczne jest gęstsze
ułożenie rurek grzejących, ze względu na mniejszą zdolność przewodzenia ciepła
przez ten materiał. Mitem jest też, że nie można ustawiać dowolnie mebli.
Za kilka miesięcy (mamy nadzieję) przekonamy się na własnej skórze, jakie jest ogrzewanie podłogowe w użytkowaniu. Mamy nadzieję, że wszystkie plusy faktycznie okażą się plusami, a minusy mitami. Ogrzewanie w naszym domu zostało już ukończone. Zamieszczam kilka zdjęć, a nawet dość dużo, bo nie mogłam się zdecydować, co fotografować :)
Sypialnia na parterze
Sypialnia na parterze
Skrzynka rozdzielcza na poddaszu
Skrzynka rozdzielcza na parterze
Salon
Salon
Kuchnia
Kuchnia i hol
Hol i wiatrołap
Łazienka na poddaszu
Łazienka na parterze
Ogrzewanie
podłogowe w łazience i wiatrołapie jest najbardziej potrzebne, dlatego wielu
ludzi decyduje się na instalację mieszaną. Ja natomiast słyszałam, że nie jest
to dobre rozwiązanie, ponieważ komplikuje instalację, wymusza konieczność
montowania zaworów redukujących temperaturę, bo do podłogówki musi być
zdecydowanie niższa, a to w efekcie podnosi koszty. Niektórzy są zdania, że podłogówka
z tradycyjnym ogrzewaniem grzejnikowym nie współgra zbyt wydajnie. U nas z
tradycyjnych grzejników zainstalujemy tylko 2 ręcznikowce w łazienkach.
Temperatura będzie na nich niska, by uzyskać kompatybilność z ogrzewaniem
podłogowym, ale wystarczy na osuszenie ręczników. Co do ręcznikowców,
dowiedziałam się ciekawostki. Bardzo podobają mi się grzejniki w kolorze
srebrnym, bo ładnie się komponują z elementami wykończenia łazienki (baterie,
kinkiety, oprawki żarówek). Niestety te grzejniki bardzo słabo grzeją, bo
ciepło odbijają do środka, więc niestety ich ładny wygląd trzeba odstawić na
bok i wziąć pod uwagę aspekty funkcjonalne.
Wygląda jak podłoga w pojeździe kosmicznym obcych ;)
OdpowiedzUsuńDobre porównanie. Nie patrzyłam na to z tej strony ;)
UsuńSzczerze sama bym kiedyś chciała mieć takie ogrzewanie
OdpowiedzUsuńLiczę na to, że się dobrze spisze i będę mogła je polecać :)
Usuńrura jakiej firmy?
OdpowiedzUsuńAż poszłam sprawdzić, bo mnie zaskoczyłaś ;) Jest na niej napisane TECE. To jakaś niemiecka firma. Szczerze powiem, że jakoś mnie to nie interesowało, bo nasz hydraulik był z materiałem, by vat wyniósł 8%, a nie 23%. Ogrzewanie robi nam wujek męża, świetny fachowiec, stawiający na najnowsze technologie i materiały najwyższej jakości, więc mam nadzieję, że ta rura jest bardzo dobra ;)
Usuńa widzisz, bo ja wiem o co pytać :)
Usuńta rury sa ok, ale dobrze zebys na próbie szczelnosci miala podpis firmy, bo jakby ci sie trafił przeciek, to wykonanie firmy jest podstawą do gwarancji od TECE, chyba ze ten hydraulik ma ich certfikat/autoryzacje czyt. miala u nich szkolenie na montaz ich systemu i z gwaracja nie bedzie problemu. Mozesz tez w wolnej chwili poczytac jak oni rozpatruja gwarancje, co musisz miec.
Oczywiscie peknieta rura w ogrzewaniu płaszczyznowym to rzadki przypadek, jednak mialam z nia doczynienia. W pewnym domku pekla rura, pech chial ze domownikow nie bylo dlugi czad. zalany parter i piwnica oraz sciany u dołu. rury montował uliczny hydraulik i gwarancji nie było. To jest skrajny przypadek, no ale spotkalam sie z takim.
Co nie zmienia faktu ze tez bym chciala taki domek i podłogówke :) fajna sprawa
Gwarancję od hydraulika będę miała, więc to nie problem. Nie zdziwiłabym się także, gdyby był faktycznie ich autoryzowanym hydraulikiem, bo jeździ na różne szkolenia, targi i inne wydarzenia związane z instalacjami grzewczymi. W środowisku hydraulików nazywają go profesorem i inne firmy radzą się go, co robić. Wiem, że awaria może się zdarzyć, bo przecież nic nie jest wieczne, ale miejmy nadzieję, że nas to ominie, bo nie chciałabym kuc podłogi ;)
Usuńno to dobrze! wiesz, zawsze lepiej mieć pewność :) to w końcu twoja rura w podłodze :)
UsuńDokładnie tak jest! :) Dlatego też w pierwszej kolejności pytałam o gwarancję na materiał. Ktoś mi kiedyś powiedział, że kiedy materiały użyte na przykład do instalacji są dostarczane przez firmę, by zaoszczędzić na wacie, to wtedy my nie mamy na nie gwarancji. Ale hydraulik mnie uspokoił, że na wszystko gwarancja będzie, z jego pieczątkami i podpisami, więc w razie czego nikt nie będzie robił problemów.
UsuńTak jest. Na przykładzie dachówki Roben daje 30 lat gwarancji. Ale jak bierzesz na 8% przez firmę, wtedy gwarancja jest na usługę 2 lata.
UsuńNo nie! mam nadzieję, że jednak nie jest to prawda. Chociaż nie chciałabym z gwarancji korzystać nigdy ;)
UsuńSama mam ogrzewanie podłogowe i nie zamieniłabym go na nic innego. Sami się przekonacie. :) Pozostaje tylko jeszcze trochę poczekać i rozpocząć testowanie!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że sprawdzi się :)
UsuńSama mam ogrzewanie podłogowe i jest o wiele bardziej praktyczne niż tradycyjne grzejniki. Dobry wybór. Pozostaje tylko chwile poczekać i rozpocząć testowanie! :)
OdpowiedzUsuńDom z tymi podłogami wygląda jak prom kosmiczny :) Swoją drogą nie wiedziałam, jak się instaluje ogrzewanie podłogowe. Podczas remontu, zastanawiałam się nad tą kwestią i zostałam jednak przy grzejnikach. Jestem ciekawa, jak sprawdzi się u Ciebie. Będę wdzięczna za oznaczenie mnie w poście z Twoją opinią na ten temat :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że już tej zimy będę mogła się pochwalić, jak działa :)
UsuńNigdy nie widziałam jak wygląda ta instalacja od kuchni :) Ale zawsze chciałam ją mieć ;)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie nie chciałam, bo przerażała mnie myśl: "a co będzie, gdy rurka pęknie?". Hydraulik mnie przekonał, obym nie żałowała :)
UsuńBardzo ciekawy wpis.Można się naprawdę bardzie wiele dowiedzieć.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia
Jeszcze nigdy nie spotkalam sie z tego typu blogiem jestem przesczesliwa ze tu trafilam swietne informacje :*
OdpowiedzUsuńMinusem takiego ogrzewania jest to, że raczej rzeczy takie jak dywany i wszystko, co w "normalnym" domu zasłania podłogę - odpadają. Mam rację?
OdpowiedzUsuńMożna powiedzieć, że i tak i nie. Gruby dywan będzie ograniczał ilość ciepła oddawanego przez ogrzewanie, ale nie jest on zupełnie zakazany. Tak samo jak mitem jest, że nie można na ogrzewaniu podłogowym stawiać łóżek, szaf i innych mebli.
UsuńMoja kuzynka ma w domu ogrzewanie podłogowe. Podobnie rodzice, ale tylko w łazience. Trzeba przyznać, że jest to bardzo fajna sprawa.
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, dlatego je wybraliśmy :)
UsuńOgrzewanie podłogowe jest super, ale niestety bardziej się kurzy wtedy. Przynajmniej moja mam się skarży na ciągły kurz w łazience. A z drugiej strony w łazience najcieplej ;) bo tam jest najwięcej rur :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie kwestia kurzu zastanawia mnie najbardziej. Część osób na niego narzeka, a część twierdzi, że ogrzewanie podłogowe w porównaniu do kaloryferów jest super, bo nie ma kurzu. Przekonam się w praktyce po prostu ;) Jakby nie patrzeć kurzu nigdy nie da się pozbyć zupełnie, a czy będzie go więcej, zobaczymy.
UsuńDoskonałe ogrzewanie, szczególnie w łazience i kuchni. Jestem pewna, ze będziesz zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTaką mam nadzieję, bo już odwrotu nie ma :)
UsuńSzkoda, że nie przeczytałam twojego artykułu zanim zakładałam swoje ogrzewanie pod podłogą, uniknęłabym moze stresu. Tak czy inaczej u mnie też już działa
OdpowiedzUsuńMyślę, że stres jest zawsze, bez względu na to, co przeczytamy i jakich dobrych fachowców zatrudnimy. Nasz hydraulik jest bardzo dobry, a mimo to, ciągle towarzyszą mi jakieś obawy. Miną, gdy i u mnie zadziała ogrzewanie, a na razie czekamy na podłączenie gazu i wody :)
UsuńMam ogrzewanie podłogowe od 16 lat i nigdy nie zdecydował bym się na zmianę na grzejniki, meble bez problemu na nim stoją nawet lodówka i nigdy nic złego się nie działo
OdpowiedzUsuńDobrze to czytać. Wiem teraz, że nasza decyzja była słuszna. A co do lodówki, chodzi o to, że przez dogrzewanie jej, występuje większy pobór prądu. Nie są to kwoty rzędu kilkudziesięciu złotych miesięcznie, ale zużycie energii wzrasta. To samo się z lodówka dzieje w porze letniej i wtedy, gdy stoi w bezpośrednim sąsiedztwie piekarnika na przykład. Lodówka po prostu lubi mieć zimno. A poza tym nic innego się nie dzieje ;) My pod zabudową kuchenną nie daliśmy ogrzewania, bo nie ma sensu inwestować w grzanie półek, ot co ;)
UsuńFajne jest ogrzewanie podłogowe też bym chciał mieć w domu ale w sumie mamy kocioł na ekogroszek z podajnikiem i świetnie sobie radzi z ogrzaniem domu wiec takie podłogowe w moim przypadku to jedynie dla wygodny a to nie bardzo się opłaca.
OdpowiedzUsuńWygoda jak najbardziej też może być opłacalna. Znam ludzi, którzy mają kotły na węgiel drzewny i do tego podłogówka, a są zadowoleni jak mało kto ;)
UsuńMagda, rozpoczął się sezon grzewczy, jak spisuje się podłogówka? Jaki piec wybraliście? I jakie materiały wybraliście na podłogi? Czy na etapie montażu elementów wyposażenia które wymagają wiercenia w podłodze (listwy, zabudowa) nie było problemów z "wstrzeleniem się"? Jak wygląda kwestia ogrzania przy dużych przeszkleniach? I oczywiście czy koszty nie straszą? z góry dzięki za informacje. Pozdrawiam, Bartek
OdpowiedzUsuńBartku, podłogówka spisuje się dobrze. Mieliśmy początkowo problemy z zagrzaniem domu, bo jak się okazało ustawiliśmy zbyt niską wartość krzywej grzewczej, a dom jeszcze nie był ocieplony z zewnątrz, bo nam się te prace opóźniły. Jednak po podniesieniu tej wartości, po kilku godzinach była zdecydowana różnica. Teraz przy ocieplonym budynku znów można było obniżyć wartość krzywej grzewczej i piec grzeje niższą temperaturą. Wybraliśmy kocioł Viessmann Vitodens 200W. Na podłogach mamy płytki, panele będą na poddaszu, ale to jeszcze nie jest ukończone. Co do montażu listew, nie było żadnych problemów, bo je przykręcaliśmy do ściany. Zresztą rurki od ogrzewania są od ściany odsunięte minimum 5cm i spokojnie można tam wiercić. Nie było też problemu z montażem mebli kuchennych czy szafy w zabudowie, bo nie są przykręcane do podłogi. Co do przeszkleń, to właśnie zimą są one rewelacyjne, bo nawet przy mrozie, jeśli dzień jest słoneczny, zużycie gazu spada prawie o połowę w porównaniu do pochmurnego dnia z taką samą temperaturą na zewnątrz. Co do kosztów ogrzewania, na razie za niespełna 3 miesiące (wrzesień -
Usuńlistopad) zapłaciliśmy 500 zł razem z grzaniem wody do kąpieli i gotowaniem obiadów na płycie gazowej. Także nie wydaje mi się dużo, tym bardziej, że same opłaty stałe za miesiąc wynoszą około 40 zł. Dom ocieplony jest dopiero od połowy listopada, więc rachunek obejmuje okres, kiedy standard energetyczny budynku nie był zadowalający. W domu utrzymujemy temperaturę 20,5 stopnia przez całą dobę na parterze i na niezamieszkałym poddaszu 12 stopni. Na razie nie było jakichś szczególnie niskich temperatur, więc i koszt ogrzewania nie jest duży. Sama jestem ciekawa jak to się będzie prezentowało przy -10 stopniach czy większym mrozie.