Instalacja elektryczna wreszcie jest ukończona
Nasza przygoda
z wykonywaniem instalacji elektrycznej dobiegła końca. Zostało jedynie
podłączenie wszystkiego w rozdzielni, ale tym zajmiemy się dopiero po
otynkowaniu domu wewnątrz. Trochę to wszystko trwało, bo pogoda nie była
łaskawa z częstymi niskimi temperaturami. Czasem mieliśmy wrażenie, że w naszym
domu jest zimniej niż na zewnątrz. Poza tym instalację robił samodzielnie mój brat,
po pracy, więc tym bardziej się dłużyło, bo jakby miał obeznanego w temacie
pomocnika, to praca szłaby znacznie szybciej. Ale nareszcie jest koniec!
Jeden z pokoi
na poddaszu postanowiliśmy zaaranżować na kuchnię. Już nie jeden raz
wspominałam, że planujemy urządzić dom tak, aby kiedyś mógł służyć dla dwóch
rodzin. W pokoju, który może kiedyś przekształci się w kuchnię, wykonaliśmy
gniazdo do kuchni indukcyjnej. Teraz zostanie ono ukryte pod tynkiem, a w
przyszłości, jeśli będzie potrzebne, wykuje się tynk, bez zbędnych przeróbek w
całej instalacji. Podobnie będziemy musieli zrobić z instalacją
wodno-kanalizacyjną, którą również trzeba sprytnie ukryć w ścianach i otynkować,
by nie było po niej śladu, dopóki nie okaże się przydatna.
Poniżej przedstawiam
kilka zdjęć z poddasza, bo tego jeszcze Wam nie pokazywałam:
Podsumowując instalację
elektryczną, mam kilka praktycznych uwag, o czym warto pamiętać, by później nie
trzeba było robić gruntownego remontu:
- Wykonując gniazdka trzeba uwzględnić rozplanowanie mebli, by nie okazało się, że będą one za szafami, łóżkami czy innymi meblami.
- Gniazdo pod siłę można wykonać nawet, jeśli nie planujemy kuchni indukcyjnej. W związku z tym, że ogrzewanie będziemy mieć gazowe, gazowa będzie też kuchnia, ale nie wykluczamy zmiany planów w przyszłości, dlatego pomyśleliśmy i o tym.
- Nie można zapomnieć o oświetleniu zewnętrznym, nie tylko przy drzwiach wejściowych, ale warto zadbać o oświetlenie balkonów i tarasu.
- W niektórych miejscach warto zastosować włączniki schodowe, by nie biegać po ciemku. Najczęściej włączniki schodowe robi się w wiatrołapie i holu. U nas jest też w kuchni i salonie, bo do kuchni mamy dwa wejścia i również dwa są do bardzo dużego salonu. Przyda się włącznik przy każdym z nich, żeby w nocy nie błądzić i nie biegać ciągle do jednego miejsca, żeby zaświecić lub zgasić światło. Dzięki włącznikom schodowym można zgasić światło „po drodze”.
- Jeśli planujemy rolety elektryczne, trzeba wyprowadzić kable na zewnątrz. My akurat z tego zrezygnowaliśmy.
- Przydatny jest domofon, który dobrze zaplanować już na początku. Często wykonujemy bramy z elektrycznym napędem. Zapewne furtki też są zamykane elektrycznie, więc domofon musi być przy tym rozwiązaniu. Wykonaliśmy instalację pod domofon, może kiedyś się przyda, choć to odległa przyszłość.
- Przy drzwiach powinien być dzwonek, jeśli nie chcemy, by ktoś, kto nas odwiedzi krzyczał przed domem lub pukał w nieskończoność. Często zanim dorobimy się domofonu, trzeba korzystać z dzwonka.
- Na balkonach można zrobić kontakty, które są włączane w środku domu. Nie trzeba wtedy wychodzić na zewnątrz, żeby włączyć na przykład ozdoby świąteczne. Chociaż nie jestem zwolenniczką ubierania domu jak choinki, to jednak zrobiliśmy na jednym balkonie taki kontakt, a nóż się przyda.
- Nie zaszkodzi zaopatrzyć się w gniazda anteny telewizyjnej i Internetu.
- Gniazdko do agregatu także jest ważną rzeczą, szczególnie w naszym przypadku, bo ogrzewać się będziemy gazem, więc bez prądu w zimie ani rusz. Powinno ono być umieszczone na zewnątrz, a nie w domu, żeby nie śmierdziało nam spalinami podczas pracy agregatu. Planując agregat dobrze jest podłączyć na jednej fazie najważniejsze gniazdka i włączniki w domu, bo wszystkiego nie da się zasilić agregatem. U nas będzie to gniazdko do pieca, gniazdko do lodówki i oświetlenie kuchni oraz salonu. Automatycznie są one wykonane na osobnych obwodach, by można było połączyć to z agregatem.
powodzenia kochana! obserwuje i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDobry poradnik i istotne informacje! Wg mnie warto lokalizację sprzętu i gniazdek skonsultować z architektem lub architektem wnętrz - zawsze mogą mieć ciekawą radę :)
OdpowiedzUsuńW projekcie architektoniczno-budowlanym wszystko jest, ale w praktyce różnie to wychodzi, bo jeśli zmieni nam się wizja ułożenia mebli, to trzeba wszystko planować od początku. A projektant wnętrz to dobry pomysł, jednak dla tych, co mają nadmiar pieniędzy. Zaprojektować jedno pomieszczenie, to jeszcze ok, ale cały dom, to już koszt niemały. Ja jednak wolę na tym zaoszczędzić i pogłowić się samodzielnie ;)
UsuńBardzo praktyczne rady, podziwiam - dziewczyna i budowa to jest COŚ !
OdpowiedzUsuńJak się chce mieć własny kąt, to i kobieta musi budowy pilnować ;)
UsuńTemat mi zupełnie obcy (; ale może w przyszłości
OdpowiedzUsuńOby moje porady się w przyszłości przydały :)
UsuńJa jednak wolę mieszkania. Co prawda sasiadow za sciana slychac, ale nie musze sie martwic nieskoszonym trawniekim, itp., ale przyznaje, że jak jezdze do znajomych, ktorzy wybudowali domu to im troche zazdroszcze, swobody, podworka, duzych przestrzeni
OdpowiedzUsuńNieskoszony trawnik to chyba najmniejszy problem ;) Ja wystarczająco długo mieszkałam w bloku i nie chciałam tam dłużej zostać. Napisałam też jeden post o tym, dlaczego miałam już dość bloku. Ale prawdą jest, że dom to nie lokum dla osób, które nie mają czasu go utrzymywać lub im się nie chce ;)
UsuńŚwietny poradnik dla osób urządzających swoje lokum :)
OdpowiedzUsuńnas niedługo czeka rozplanowywanie gdzie mają być gniazdka, kontakty, itd. na samą mysl przechodzą mnie ciarki, a z drugiej czekam na te wszystkie momenty z niecierpliwością i podekscytowaniem:D
OdpowiedzUsuńPlanowanie tego jest najgorsze, ale później już idzie z górki :)
UsuńPowodzenia na kolejnych etapach budowy :)
OdpowiedzUsuńRady bardzo praktyczne i cenne... ale ja na szczęście mam męża elektryka (między innymi, bo ma kilka zawodów) :) I strasznie się z tego cieszę, bo taki specjalista w domu to prawdziwy skarb!
OdpowiedzUsuńO jaaaa, ale zazdroszczę! A my musieliśmy mojego brata do roboty zaciągnąć. Każdy fachowiec w domu się przydaje, bo przynajmniej zrobi coś samodzielnie, a wtedy koszty niższe i lepiej zrobione, bo co u siebie to u siebie, nie jak u obcego ;)
UsuńBardzo fajny i praktyczny pomysł z kuchnią na górze, kto wie, może kiedyś wam się to przyda
OdpowiedzUsuńWłaśnie, może się przyda. Mąż twierdzi, że na pewno nie, ale przezorny zawsze ubezpieczony. Przynajmniej w razie "W" nie będzie trzeba wszystkiego rozwalać.
UsuńTo rozplanowanie mebli jest mega trudne na tym etapie.. Ja bym u siebie mogła non stop coś przestawiać, więc często nie da się tego przewidzieć :)
OdpowiedzUsuńDlatego trzeba wybrać takie miejsca, w których na bank nie postawimy mebli. Ja wybierałam najczęściej przy drzwiach i oknach, bo przecież nie zastawię ich sobie szafą czy łóżkiem ;)
UsuńDomofon w domu jednorodzinnym to baaaaardzo przydatna sprawa! My mamy, ale nie działą ten bzyczek do otwierania furtki i czy deszcz czy wichura muszę wyjśc przed dom, by wpuścić gościa :(
OdpowiedzUsuńTo właśnie jest najgorsze, jak coś się zepsuje, a jest potrzebne :/
UsuńMarzę o pokoju na poddaszu, z wielk oknem na suficie by móc oglądać niebo.
OdpowiedzUsuńOkna dachowe tylko ładnie wyglądają, ale większość użytkowników na tym kończy listę ich zalet. Dlatego u nas jest tylko jedno, przeciętnej wielkości. Duże okno może też zaburzyć konstrukcję dachu, bo musi ono zmieścić się pomiędzy krokwiami, a te z kolei muszą mieć odpowiedni rozstaw. Ale może znajdziesz coś dla siebie i spełnisz marzenia :)
UsuńJa kupujac mieszkanie bylem bardzo zadwolony z rozmieszczenia gniazdek. Sa na kazdej scianie w kazdym pomieszczeniu z wyjatkiem lazienki. Latwiej ewentualnie zamaskowac niz pozniej dorabiac:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lepiej, by było gniazdek więcej niż mniej, dlatego u nas też są na każdej ścianie, no chyba, że na jakiejś wybitnie nie potrzeba ;)
UsuńOtóż to, dlatego warto myśleć wcześniej, bo później przy przerabianiu są problemy.
OdpowiedzUsuń