Kolejna wielka zmiana w naszym domu!
Już ostatnio wspominałam, że niebawem w naszym domu
rozpoczęte będą nowe prace – tynkarskie. Na rodzaj tynku musieliśmy się
zdecydować już kilka miesięcy temu, gdy wybieraliśmy ekipę, która go wykona. O
tym później, bo najpierw przedstawię Wam kilka uwag dotyczących tynku
cementowo-wapiennego (nazywanego przeze mnie tradycyjnym) i gipsowego. Wybór pomiędzy
nimi jest dość trudny, bo obydwa rozwiązania posiadają zarówno zalety jak i
wady.
Tradycyjny tynk cementowo-wapienny jest wykonany, jak
wskazuje jego nazwa, z cementu i wapna, a do tego jeszcze piasku i oczywiście
wody. Piasek sprawia, że po nałożeniu tynk ma chropowatą powierzchnię, co dla
niektórych osób nie jest estetycznym wykończeniem ścian, dlatego decydują się
na wykonanie gładzi. Moim zdaniem jest to jednak jedyna wada tradycyjnego
tynku. Za to rekompensuje ją wiele zalet. Mianowicie, tradycyjny tynk jest
paroprzepuszczalny, więc para wodna może przenikać przez mury, pod warunkiem,
że na zewnątrz też znajduje się paroprzepuszczalne ocieplenie. Znaczna
domieszka wapna ma działanie grzybobójcze, dlatego jest mniejsze
prawdopodobieństwo, że na tradycyjnym tynku pojawi się pleśń lub grzyb. Poza
tym, tynk cementowo-wapienny odznacza się bardzo dużą odpornością na
uszkodzenia mechaniczne i to przemawia do mnie najbardziej. Jego zalety sprawiają,
że idealnie nadaje się do pomieszczeń narażonych na wilgoć oraz takich, gdzie
łatwo uszkodzić powierzchnię ściany, czyli są to: kuchnie, łazienki, kotłownie,
klatki schodowe czy garaże i inne pomieszczenia gospodarcze.
Obecnie zdecydowanie większym zainteresowaniem cieszy się
tynk gipsowy, o którym mówi się, że jest ekologiczny i zdrowy, ponieważ ma
zdolność pochłaniania wilgoci, gdy jest jej w powietrzu zbyt dużo i oddawania,
kiedy wilgotność powietrza zmniejsza się. W tynku gipsowym stosowany jest
piasek kwarcowy, który nie powoduje chropowatości ścian, dlatego nie ma
potrzeby wykonywania gładzi. Tynk gipsowy jest „cieplejszy”, ponieważ ma niższy
współczynnik przenikania ciepła od tradycyjnego tynku, a jak zapewne wiecie, im
jest on niższy, tym lepiej. Jego wadę stanowi natomiast znaczna podatność na
uszkodzenia mechaniczne i mała odporność na stałe zawilgocenie powietrza. Przy
zawilgoceniu utrzymującym się przez dłuższy czas na poziomie około 80%, traci
on swoje właściwości. Minusem może być także to, że stal bez zabezpieczenia
antykorozyjnego może rdzewieć mając kontakt z tynkiem gipsowym.
Zestawienie plusów i minusów obu rodzajów tynku stwarza
konieczność zastanowienia się nad wyborem. U nas wybór był dość prosty, bo
polecono nam firmę, która w ogóle nie zajmuje się wykonywaniem tynku gipsowego.
Mąż początkowo nie był zadowolony, bo jemu jednak bardziej podobają się gładkie
ściany. Mnie, może nie przeszkadzałby tak bardzo widoczny piasek, ale tynk musi
być wykonany porządnie i równo, bo krzywych ścian nie zniosę ;) Obejrzeliśmy
efekty pracy firmy, którą nam polecono i spodobało nam się, więc wybór padł na
tynk cementowo-wapienny.
Poniżej przedstawiam efekty kilkudniowej pracy ekipy tynkarskiej.
Na ostatnim zdjęciu widać, że piasek w tynku nie jest niezauważalny, niestety, ale jest na niego sposób. Męża czeka kilka dni czyszczenia ścian, gdy już wyschną, by pozbyć się piasku i wygładzić je. Przynajmniej nie będzie mi narzekał, że mu się nudzi, gdy ma wolne w pracy ;) Sprytnie to wymyśliłam, prawda? :D
U nas to było oczywiste że robimy tradycyjne tynki plus gładź. Być może dla kogoś to są niepotrzebne koszty, ale przyznaję że w domach w których nie ma gładzi ściany mi się nie podobają...
OdpowiedzUsuńJako laik nie widzę różnicy, ufam w kwestii wykończeń specjalistom 🙂 Ale wyglada nieźle 🙂
UsuńAno, bo to od gustu zależy, jak większość rzeczy zresztą. Ja też nie lubię bardzo chropowatych ścian, ale powiem, że i tak efekt wyszedł o wiele lepszy niż myślałam. Dlatego teraz tylko trochę czyszczenia i ściana będzie wyglądała jak po gładzi ;)
Usuńja właśnie urządzam mieszkanie i jestem na etapie wybierania wszystkiego... jeśli masz jakieś pomysły na łazienki, to chętnie je poznam! :P
OdpowiedzUsuńNo właśnie u mnie jest ten problem, że podoba mi się albo wszystko, co jest w danym sklepie, albo nic. Ja łazienkę chciałabym w kolorystyce szaro-żółtej (ale ten żółty taki ciemniejszy). Co do dodatków, podobają mi się lampy ze szklanymi kinkietami. I już wiem, że urządzanie domu będzie drogą przez mękę, bo wczoraj odwiedziliśmy z mężem kilka sklepów, by się rozejrzeć, co w ogóle jest w ofercie i się okazuje, że w ogóle nie możemy wybrać czegoś, co podoba się obojgu, a niestety u mnie nie ja decyduję o wyglądzie domu :P
UsuńCzemu nie wybraliście tynku zacieranego kwarcem?jest gładki od razu.pod malowanie
OdpowiedzUsuńSzczerze, to wybieraliśmy bardziej ekipę niż tynk, a nasza takich nie robiła. Wolałam mieć sprawdzonych fachowców, którzy mi roboty nie spartolą i trochę później samodzielnie tynk zeszlifować, niż patrzeć na źle otynkowane ściany przez całe życie. Ale na dobrą sprawę ten piasek jest bardzo mało widoczny, więc spokojnie można malować bez dodatkowego wkładu.
UsuńU.nas zacierane kwarcem, juz nie potrzeba gładzi tylko grunt i malowanie
OdpowiedzUsuńU nas gładzi też nie będzie. Przed zagruntowaniem będą czyszczone papierem ściernym, by zeszlifować pojawiający się miejscami piasek.
UsuńBardzo podoba mi się to miejsce gdzie jest ściana jakby zaokrąglona, z oknami! idealne na miejsce do czytania :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei planuję tam zrobić miejsce na kwiaty, a w okresie świątecznym na choinkę, będzie tam pasowała idealnie :)
UsuńOj sprytnie, sprytnie ;) Ja na szeroko pojętym budownictwie się nie znam, ale z chęcią podrzucę wpis, a nawet cały blog drugiej połówce!
OdpowiedzUsuńTeż się w ogóle nie znałam, dopóki nie zaczęliśmy budować domu, wtedy musiałam co nieco tej wiedzy poznać ;)
UsuńTrzymam kciuki za wykończenie :) coraz bliżej końca :)
OdpowiedzUsuństrasznie fajny moment w życiu :) wybieranie, przebieranie, wizje przyszłości :) oby wszystko poszło zgodnie z planem :) powodzenia :)
OdpowiedzUsuńCzy taki fajny? Chyba nie dla mnie... Jesteśmy na początku drogi, a już się z mężem nie zgadzamy co do urządzenia domu. Każde chce po swojemu, bo ja wolę styl nowoczesny, a mąż mi z jakimś industrializmem wyjeżdża, który w ogóle mi nie pasuje ;)
UsuńFajnie, że coraz Wam bliżej upragnionego celu! Zazdroszczę, ale tak pozytywnie! ;)
OdpowiedzUsuńTeraz już naprawdę jest bliżej niż dalej :)
UsuńMam nadzieję, ze uda Ci się stworzyć twoje wymarzone wnętrze <3 Pozdrawiam Edyta z www.dekorujchwile.pl
OdpowiedzUsuńTeż mam nadzieję, że uda się, by wnętrze było takie wymarzone, bo niestety zazwyczaj to, co podoba nam się najbardziej, przestaje się podobać po zobaczeniu ceny ;)
UsuńWow, ale fachowy wpis. Przypomniało mi się jak to przyjemnie było "przed dziećmi " i pracowałam w biurze architektonicznym;)
OdpowiedzUsuńTaki komentarz od profesjonalisty cieszy :D
UsuńMoże mój komentarz nie będzie dokładnie do wpisu, ale...
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że trafiłam na Twojego bloga z bardzo prostej przyczyny. Planujemy z Mężem budowę, a najcenniejsze są właśnie informacje, które wynikają z czyjejś praktyki.
Sama wiadomość dotycząca tynku gipsowego/ekologicznego jest już dla mnie bardzo ważna, bo znaczące przecież jest to, że nie wymaga dodatkowego kładzenia gładzi. Ahhh dziękuję, podsyłam link Mężowi i zostajemy we dwójkę :D
To ja się cieszę, że mój blog może być dla kogoś pomocny! :)
Usuńrównież się ciesze, że trafiłam na bloga, zamierzemy się budować i rady sprawdzone w praktyce bardzo się przydadzą!
OdpowiedzUsuńW takim razie zapraszam częściej :)
Usuńpowoli nabiera kształtów;)
OdpowiedzUsuńA mnie budowanie domu przeraża :p Nie wiem ile potrzebowałabym czasu na ogarniecie tych wszystkich informacji, nie mówiąc już o urządzaniu i dekorowaniu wnętrz :D
OdpowiedzUsuńWszystko można ogarnąć ;) Grunt to dobrze zorganizować sobie pracę ;)
UsuńBardzo podobał mi się ten projekt i brałam go pod uwagę. Jednak pomysł z budową domu został przesunięty o kilka lat. Będę obserwować wasze postępy :)
OdpowiedzUsuńZapraszam w takim razie częściej :)
UsuńIm więcej pracy, tym milej i dłużej będzie się wspominało. Już widzę, jak niedługo pochwalisz się cudownym wnętrzem i ogrodem :)
OdpowiedzUsuńDo ogrodu, jeszcze daleko, ale wnętrzem pochwalę się za kilka miesięcy ;)
UsuńTrzymam kciuki i czekam na dalsze efekty !^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Joannavi