niedziela, 2 lipca 2017

Wskazówki dotyczące układania płytek na posadzce w domu z ogrzewaniem podłogowym


W tym tygodniu rozpoczęliśmy układanie płytek na podłodze. Zanim do tego przystąpiliśmy, postanowiliśmy skontaktować się z producentem naszej okładziny podłogowej, by uzyskać zalecenia do poprawnego ich montażu. Płytki, na które się zdecydowaliśmy to Cerrad, kolekcja Lussaca w kolorze Dust. Jest to klinkier szkliwiony w formacie deski, którego wymiar wynosi 60 x 17,5 cm.

Zanim przejdę do prezentacji pierwszych zdjęć wykonania podłogi, przedstawię Wam zalecenia, które otrzymaliśmy od producenta:

1. Wysezonowanie wylewki – wylewka, na której układa się płytki powinna mieć odpowiednią wilgotność. Zapewne ekipy, które zajmują się wykonywaniem wylewek stwierdzą, że na wylewce betonowej można kłaść płytki po 2 tygodniach od jej wykonania. Nie jest to prawdą, szczególnie, gdy mamy ogrzewanie podłogowe. Nowa wylewka musi być wysezonowana przynajmniej przez 28 dni. Po tym czasie należy przystąpić do wygrzewania wylewki. Wilgotność podłoża, na którym układane są płytki nie powinna przekraczać 4%, ponieważ w przeciwnym razie para wodna powstająca pod wpływem ogrzewania z wilgoci znajdującej się w wylewce będzie parła ku górze. Może to prowadzić do uszkodzenia okładziny.  

2. Odpowiednie przygotowanie powierzchni do układania płytek – należy pamiętać, że powierzchnia, na której układamy płytki musi być czysta, odpylona, równa i przyczepna. Podłoże musi być stabilne, co oznacza, że nie zaleca się układania płytek na podłożu o słabej przyczepności, kruchym czy łuszczącym się. Wylewka musi zostać oczyszczona z wszelkiego pyłu. U nas było go dużo, ponieważ czyściliśmy tynk z luźnego piasku. Powierzchnię, na której układane są płytki oczyszczamy etapami, by nie brudzić podłoża przygotowanego pod układanie płytek. Kilkakrotnie odkurzamy je i później gruntujemy Uni Gruntem Atlas. Celem zastosowania emulsji gruntującej jest zwiększenie przyczepności kleju, uregulowanie chłonności podłoża i wzmocnienie go. Odpowiednie przygotowanie podłoża do układania płytek ma bardzo duże znaczenie, ponieważ w przypadku błędów na tym etapie może w przyszłości dojść do odspajania płytek lub ich pękania.


3. Rozplanowanie ułożenia płytek – przed przystąpieniem do układania płytek warto rozplanować ich układ na powierzchni, aby w ten sposób ograniczyć straty w materiale, które wynikają z konieczności ich docinania. Rozplanowanie płytek ma też ogromne znaczenie pod względem estetycznym, ponieważ płytki docięte zgodnie z planem wyglądają bardziej efektownie. Warto planować docięcia w miejscach, które są najmniej widoczne, oczywiście jeśli jest to możliwe. Musimy się liczyć z tym, że nie zawsze można to wykonać tak, jak byśmy chcieli, ale z pewnością można podnieść walory estetyczne podłogi dzięki dokładnemu rozplanowaniu.

4. Klejenie płytek – układając płytki na posadzce z ogrzewaniem podłogowym powinno się stosować elastyczne zaprawy klejowe, które są dedykowane właśnie do ogrzewania podłogowego. My postanowiliśmy zastosować klej Atlas Plus. Jest to klej klasy C2TE S1, wysokoplastyczny i odkształcalny. Nie jest tani, ale miejmy nadzieję, że pozwoli nam cieszyć się piękną podłogą przez lata. Podczas przygotowania kleju należy ściśle przestrzegać zaleceń producenta, które są podane na etykiecie. Płytki powinny być układane w systemie „podłogi pływającej”, czyli po obwodzie pomieszczenia muszą być wykonane dylatacje brzegowe. Często na dużych powierzchniach konieczne są także dylatacje pośrednie. Bardzo ważne jest także powtórzenie przy układaniu płytek dylatacji konstrukcyjnych, czyli tych, które mamy wykonane w wylewce. Dylatacje robione są w przejściach, przy wykuszach, przy kominach oraz na dużych powierzchniach. U nas w miejscach dylatacji konstrukcyjnych staramy się robić przerwę na fugę, która będzie wypełniona sylikonem. Niestety nie da się tak zrobić wszędzie, bo płytki w kształcie deski układa się na przekładkę. W przejściach płytki muszą być układane na dylatacji. Dlatego zdecydowaliśmy się, że będziemy je przecinać i robić minimalną szczelinę dylatacyjną, która zostanie wypełniona sylikonem w kolorze możliwie najbardziej zbliżonym do płytki, aby zmniejszyć widoczność cięcia. Wiele osób pyta nas, dlaczego tak robimy, zamiast normalnie kleić płytki, bez przecinania ich. Szczeliny dylatacyjne mają za zadanie kompensować pracę posadzki ceramicznej, która wiąże się z rozszerzalnością termiczną. Jeśli nie wykonamy dylatacji we właściwych miejscach lub wykonamy je niewłaściwie, wówczas może dojść do odspajania płytek i ich pękania. Trzeba również pamiętać, że płytki należy układać pokrywając klejem podłoże i płytkę. Absolutnie nie można kleić płytek na tak zwane „placki”.

5. Fugowanie – można je rozpocząć, gdy klej całkowicie wyschnie i zwiąże płytkę z podłożem. Przeważnie informacje o czasie schnięcia kleju znajdują się na jego opakowaniu. W tym miejscu warto także zaznaczyć, że fuga w przypadku płytek w formacie deski układanych na ogrzewaniu podłogowym powinna mieć 4 mm. Jest to sporo i też wiele osób nas pyta, dlaczego ta fuga taka duża. No cóż, my już tak mamy, że jak producent coś zaleca, to się do tego stosujemy. Nie każdemu musi się podobać tak duża fuga, nam ona nie przeszkadza.



Poniżej prezentuję kilka zdjęć naszej podłogi. Ostateczny efekt zobaczycie, gdy ułożymy całość. 













37 komentarzy :

  1. Piękne płytki wybraliście :) Chciałabym zrobić ogrzewanie podłogowe w łazience, ale długa droga jeszcze przed nami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy, płytki od razu nam się spodobały, więc długo nie wybieraliśmy. Cena także bardzo korzystna :)

      Usuń
  2. O kurczaku! Nie wiedziała, że płytki to tyle zachodu! ALe efekt...wow, piękną macie podłogę, świetny kolor, taki by mi odpowiadał bo moje sa za brązowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety jest sporo zachodu, więcej niż z panelami. Ale za to płytki mają lepszą trwałość i bardziej nadają się na ogrzewanie podłogowe, co dla nas było ważne. Kolor tez jest świetny, nam właśnie zależało, by podłoga nie była brązowa.

      Usuń
  3. Świetny efekt! Samodzielne kładzenie płytek musi być nieźle satysfakcjonujące. Podziwiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płytki kładzie mój brat, jest wprawdzie amatorem w tej dziedzinie, ale tak się wyszkolił, że niejeden tytułujący się "fachowcem" mógłby się od niego uczyć :)

      Usuń
  4. oj.... parę lat temu mój piękny płytki kładł

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziwiam, że zrobiliście to sami! Gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie napisałam, że płytki układa mój brat, więc nie do końca sami ;) Ale pomagamy ile tylko jesteśmy w stanie i na ile nam pozwalają nasze umiejętności :D

      Usuń
  6. Piękne te płytki! Marzy mi się właśnie taka podłoga w mieszkaniu <3 Pozdrawiam, Karolina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Płytki są przecudne. Jak jeszcze zostaną zafugowane i umyte (bo teraz niestety są zakurzone) to będzie dopiero rewelacyjny efekt! :)

      Usuń
  7. Ogrom przydatnych informacji! Jestem pod wrażeniem waszego podejścia. Mam przed sobą co prawda tylko wymianę płytek na werandzie, ale widzę że kładzenie płytek to temat rzeka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to na werandzie też nie jest łatwo, bo tam z kolei płytki są narażone na niskie temperatury. Też trzeba się stosować do zaleceń, by cieszyły oko przez długie lata :)

      Usuń
  8. Jestem absolutnie ZAKOCHANA w tych płytkach udających drewno. Kolejny wpis, który zapisuję sobie (a raczej mężowi) na listę marzeń do zrealizowania :D Nie mogę się doczekać kolejnej odsłony waszego M!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja całego bloga mężowi zapisuje :)

      Usuń
    2. Zapisujcie! Bardzo się cieszę, że się Wam podoba :)

      Usuń
  9. Bardzo ładny wzór :)
    Marzę o podgrzewanej podłodze - bajka!

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo mi się te płytki podobają a wiedza, którą zebrałaś i przekazałaś jest imponująca i bardzo przydatna.

    OdpowiedzUsuń
  11. Też kiedyś byłam na takim etapie :) A u Was wyszło super! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatecznego efektu jeszcze nie ma, ale ciesze się, że już się podoba :)

      Usuń
  12. Piękne płytki, my aktualnie wynajmujemy mieszkanie więc mogę pomarzyć o takich remontach ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo podobne zrobiliśmy w naszym domku na wsi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo osób ma lub chce mieć podobne. Są naprawdę ładne i w bardzo przystępnej cenie :)

      Usuń
  14. Bardzo praktyczne porady! Prosto wyłożone. Płytki chwalę z całego serca, mam takie same:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że wielu osobom się one podobają. I słusznie, bo są świetne :)

      Usuń
  15. Dobry wpis, akurat remontuję łazienkę to się przyda taka wiedza. Przynajmniej zaoszczędzę trochę :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Pierwszy raz słyszę o wysezonowaniu wylewki. Aż jestem trochę w szoku bo nikt nigdy o tym nie wspomina, nawet "specjaliści". Stawiam teraz warsztat, co prawda powoli na ile kasa pozwoli, i spróbuję tego, jeżeli faktycznie będzie różnica to stawiam ci piwo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sezonowaniu wylewki chodzi o to, że ma ona stać sobie przez 28 dni w normalnych warunkach (czyli plusowej temperaturze). Przez ten czas nie można układać na niej płytek czy paneli. To cała filozofia sezonowania, dlatego nikt o tym nie mówi, bo to jest oczywiste, że nie kładziesz płytek tydzień po wylaniu wylewki.

      Usuń
  17. bardzo fajnie opisane, można zobaczyć z zewnątrz jak to wszystko wygląda, i mimo że wydaję się proste to wcale tak nie jest, a przy okazji musze przyznać że śliczne płytki dobraliście

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo fajny poradnik, przydatny dla zielonych takich jak ja, a co do płytek, bardzo fajny motyw, u siebie w kuchni także chce takie położyć, zobaczymy jak wyjdzie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo przydatny poradnik. Akurat jestem w trakcie budowy domu i będzie w nim ogrzewanie podłogowe, więc ta wiedza mi się przyda :)

    __________________________
    http://neoantyk.pl/meble-antyki/

    OdpowiedzUsuń
  20. Dobry wpis. Przyda mi się za jakiś czas jak przyjdzie do układania podłogi.

    OdpowiedzUsuń
  21. Używałeś w swojej pracy czegoś takiego jak emalia zaprawkowa? Szukam o niej opinii :)

    OdpowiedzUsuń